Bezpieczeństwo – fretka w nowym domu


Jak wiecie (lub nie :P) zawsze przed adopcją odwiedzamy potencjalnego Nowego Opiekuna fretki w jego domu. Po co to robimy? Żeby sprawdzić Waszą wiedzę.Żeby wiedzieć czy fretka i inni domownicy będą tam bezpieczni.
Fretki to bardzo ciekawskie zwierzęta,wszędzie wsadzą swój nos- i nie tylko :p Rozpakowywanie zakupów to pikuś,w porównaniu z resztą ich umiejętności 😀 Usposobienie fretki jest jak u małego dziecka,które poznaje świat-nie uczy się na błędach. Można jej 10 razy przytrzasnąć głowę drzwiami,a i tak ją tam wsadzi-jak przeżyje…Dla fretki nie ma nie da się.Jak się nie da,to trzeba bardziej. Fretka nie uczy się jak pies,że coś wolno,a coś nie-one żyją na pamięć.Jeśli wczoraj szafka się otworzyła,to i dzisiaj się tworzy.Fretka nie ma wyczucia odległości i wysokości,to ciapy i niezdary-wypadną z okna czy balkonu.Fretka nie wie co jest dla niej trujące albo nie-jeśli jej coś fajnie pachnie,to trzeba to polizać/ugryźć.
Fretki nauczyły mnie porządku.Wszystko co może zostać ukradzione/zjedzone,jest schowane poza ich zasięgiem (a przynajmniej się staram…)
Więc czego pilnujemy i jak zabezpieczamy?
-szafki/szafy/szuflady.Obojętnie co zawierają-w końcu stanie się nudne codzienne sprzątanie wyprutej komody.Niezbyt fajne też jest nurkowanie za kuchennymi szafkami,gdzie zaginęły 3 kg ziemniaków…kiedyś zaczną śmierdzieć :p Wszelka chemia do sprzątania bezdyskusyjnie powinna być poza zasięgiem fretek. Jak widać na zdjęciach poniżej,jedna z moich szafek forsowana jest stale od kilku lat i zabezpieczenia wymiękają. To właśnie ta od ziemniaków 😎
-okna. Możliwie jak najdalej odsuwamy wszystko,po czym można się wspiąć na parapet i uciec przez choćby uchylone okno.Jeśli się nie da,to są specjalne siatki na okna.Przytwierdzone konkretnie,a nie na obrotowe haczyki 😉
-balkony.Siatki dla kotów nie wchodzą w grę. Balkon musi być szczelny do wysokości conajmniej 1 m. Nie zapominając o przedmiotach ułatwiających wspinaczkę,jak np. krzesełka.
-łóżka. Niestety było kilka śmiertelnych przypadków zgniecenia łóżkiem.Zawsze upewniajmy się,ze futra są poza zasięgiem rozkładanego czy skladanego łóżka. No i czy nie zrobi sobie krzywdy dostając się pod podszewkę-gąbki i sprężyny też są śmiertelnie niebezpieczne.
-torebki. Nie od dziś wiadomo,że w czeluściach damskiej torebki kryją się różne rzeczy. Leki,cukierki,kremy,olejki do e-papierosów…i wiele innych,które mogły by zostać zjedzone przez fretkę mogą skończyć się jej śmiercią.
-drzwi. Zawsze pilnujmy,żeby fretka się między drzwiami nie znalazła.Czy to do pokoju,czy wyjściowymi .Szczególnie wychodząc z domu dbajmy o to,żeby fretka była z dala od wyjścia. Chrońmy przed ucieczką i przytrzaśnięciem.
-sprzęty domowe-pralki,suszarki i zmywarki ZAWSZE sprawdzamy przed włączeniem.
Jest pewnie wiele innych rzeczy,o których nie napisałam,bo przez 13 lat nie wszystko mi fretki pokazały.Ale w dalszym ciągu robię (czyt. chowam :p) dużo rzeczy na wszelki wypadek (bo czytałam/słyszałam).Zabezpieczenia na szafkach i szafach są obowiązkowe. Szafa przesuwna wysoka na 2,5 metra też się w to wlicza.Dostęp do łóżek zabezpieczony.Balkonu brak,ale kiedy był,to był obudowany.Dostęp do łazienki zabroniony-jest tam chemia,rury…Nie bardzo mam ochotę wyburzać pół bloku w poszukiwaniu zbłąkanej fretki 😛
Jest jednak w tym wszystkim jakiś plus-fretki znakomicie przygotowują do posiadania dzieci🤪