Mała mimo początkowych obaw dotyczących zachowania okazała się fretką raczej niegroźną 🙂 Oczywiście początkowo potrafiła ugryźć mocno i do krwi, była niezwykle zmieszana nową sytuacją –.
„Jak to jest, że ta Pani zaprasza mnie do biegania i zabawy tak często, kim ona jest? Jak to jest, że mogę biegać wszędzie i nikt mnie nie wsadza z powrotem do klatki?”
Kiedy Nuka zaznała wolności i nabrała nieco odwagi to zaczęła tańczyć Wita tak, że spadała z łóżka 🙂
Gdy mała zaufa człowiekowi robi się zaczepna, podgryza mocniej w zabawie ( już nie do krwi!), jednak jest to raczej kwestia braku wyczucia niż agresji. Kocha dziabnąć w stopę gołą jak i ubraną. W klatce kuwetowa 100%, poza (Magda musisz dopisać jak poza kuwetą, bo u mnie pod łóżko robiła ;). Rozrabiaka z niej jest, a z racji niewielkich rozmiarów może zmieścić się wszędzie dlatego nowy fretkowy opiekun musi porządnie zabezpieczyć mieszkanie. Jeśli ktoś zdecyduje się obdarzyć Nukę uczuciem to z pewnością zostanie ona wierną towarzyszką.
Taka jest oto historia tej małej dziewczyny, mamy nadzieję, że chętny domek dopiszę do niej szczęśliwe zakończenie i pokaże Nuce, że istnieje świat lepszy i piękniejszy niż sklepowa klatka.