[ZNALAZŁY DOM] Devi i Kali – Bydgoszcz


Obie fretki są w pewnym stopniu niepełnosprawne. Devi chodzi jak foczka, odpychając się tylko tylnymi łapami, u Kali wada jest mniejsza – tylko lewa tylna łapka jej ucieka. Przez to fretki nie wspinają się, jak inne, choć wejście na kanapę o standardowej wysokości nie jest dla nich problemem. Nawet jeśli w pierwszy dzień tego nie zrobią, to wkrótce wykombinują, jak by tu się dostać wyżej. Korzystają z kuwet, ale dla Devi muszą one mieć bardzo niski brzeg. Sprawdzają się też podkłady, choć obie fretki bardzo lubią je rozszarpywać – to dla nich najlepsza zabawka świata.

Kali – wesoła fretka, która nie ma wyczucia, jeśli chodzi o gryzienie. Kiedy do nas trafiła, atakowała z zaskoczenia i przy każdej okazji. Nie było mowy o tym, żeby wyciągnąć do niej rękę – od razu rzucała się ze szczękościskiem. Żeby w ogóle puściła, trzeba było gryźć ją w kark. Po półtora miesiąca socjalizacji Kali już nie rzuca się nerwowo, jedynie w zabawie zapomina się i gryzie. Czasem dopada ją szaleństwo i gryzie stopy, choć wie, że nie powinna. Nie trzeba już jednak zakładać przy niej grubych kapci. 🙂

Devi – największy śpioch na Ziemi. Łagodniejsza niż Kali, mimo że na początku też pokazała zęby. Teraz jednak to uosobienie luzu. Kocha wędki, podobnie zresztą jak Kali, i wspólne bieganie w szeleszczących tunelach.

Fretki są siostrami z jednego miotu, urodziły się 21.05.2021 r. Od tamtej pory miały już dwóch właścicieli, teraz są w naszym DT, więc nowy dom będzie ich piątym (wliczając ten, w którym się urodziły). To dużo jak na półtora roku życia. Dlatego bardzo prosimy o przemyślane decyzje. Szukamy dla nich domu bez dzieci. Tymczasując u nas, miały kontakt z innymi fretkami (Devi się zakochała w nich, a Kali je ścigała…) i kotami – tutaj też był bieg za kotami, które jednak szybko pokazały, kto rządzi na tym terenie i Kali przyjęła swoją niższą pozycję w hierarchii z godnością (bo Devi koty nie obchodziły, tyle żeby je powąchać).

Żywienie:
Fretki żywione są surowym mięsem z suplementami (algi, hemoglobina, kryl, drożdże browarnicze, wapń i tauryna). Taki sposób żywienia będzie wymagany w Domu Stałym. Kiedy do nas trafiły, mocno walczyły o jedzenie. Raz, że były niedożywione (wcześniej jadły kocie saszetki), dwa że od małego przywykły, że jeśli szybko nie wyczyszczą misek, to ich porcję zje ktoś inny. Po przyjeździe do DT wyrywały sobie pożywienie z pyszczków, nie patrząc, że w misce obok jest druga porcja. Zabierały mięso i jadły w ukryciu, żeby nikt im nie zabrał – Kali próbowała również wynosić jajko przepiórcze… Musiały od początku nauczyć się, że są bezpieczne i niczego im nie zabraknie. Trzeba uważać przy nich z innym jedzeniem – na zapach wędzonego tofu i cytrusów Kali szaleje, podobnie jest z innymi produktami, które intensywnie pachną.

Zdrowie:
Miesiąc temu badania krwi pokazały podwyższony mocznik u obu fretek. Na początku stycznia Devi i Kali jadą na powtórne kontrolne pobranie i sprawdzimy, na ile leki pomogły. Kali jest w trakcie leczenia zapalenia pęcherza (koniec przewidujemy na połowę stycznia). Również u Kali pokazała się cysta na nerce – trzeba pamiętać, że tam jest i pilnować diety pod słabsze nerki.
Obie fretki są zaimplantowane.
Wykonaliśmy badanie RTG, które wykazało nieodwracalne zmiany w układzie szkieletowym (tylne łapy). Nie wpływa to na funkcjonowanie narządów wewnętrznych, nie ma ucisku.

Warunki adopcji:

  • fretki oddajemy tylko razem,
  • przed wydaniem fretek zapraszamy do ich odwiedzin w Bydgoszczy (przede wszystkim ze względu na charakter Kali) – preferowane,
  • koszt adopcji jednej fretki – 200 zł (w tym jest pełen pakiet badań: krew, USG, odświerzbianie, szczepienie, chipowanie – normalna kwota w lecznicy za taki komplet to ok. 500 zł),
  • przed oddaniem fretek przeprowadzamy wizytę przedadopcyjną,
  • z Nowym Opiekunem podpisujemy Umowę Adopcyjną z aneksem o utrzymaniu niepłodności fretek.

Kontakt do Oli, która prowadzi adopcję: lubiemanaty@gmail.com.