[*] [Wirtualne Adopcje] – Feluś.- odszedł 07.2019


Odszedł Felus. Znalazłam go dzisiaj, jak wróciłam z wieczornego spaceru z psem. Przed wyjściem na spacer jeszcze był z nami. Schudł nieco ostatnio, mimo że apetyt mu dopisywal i to w zasadzie były wszystkie objawy, jakim można byłoby się przyjrzec. No i kuwetowosc spadla nieco, ale tez nie jakos dramatycznie, choc tez dawalo mi to do myslenia. Wiadomo, jak sie ma fretki od lat, to czlowiek jest wyczulony na kazde nawet najmniejsze odstępstwo od normy. Dzisiaj rano Felus wciągnął jeszcze z marszu miske jedzenia. Musiał wstać, jak wróciłam do domu z pracy (22:00, tylko ja zawsze wracam i od razu psa biorę na dwor), bo nie widziałam go w kuchni, a jak wróciliśmy, leżał koło miski z wodą, ciepły i miękki. A w zasadzie to pies go znalazł. Dozyl pieknego wieku. Starych drzew sie nie przesadza, ale mam nadzieje, ze czul sie u mnie bezpiecznie. Mial swój kojec i wydrapana miejscowke w kanapie. Pelna miske i glaskanie. Zawsze wiedzial, kiedy mu niose jedzenie i gonil co sil w lapkach, zeby spalaszowac jak najszybciej. Ostatnio przylapalam go spiacego w szufladzie w kuchni. Pochowam go koło moich fretek, niech się nim zaopiekuja po drugiej stronie. Do zobaczenia futrzaku.

 

 

Feluś ma 13 lat. Tak, tak. To nie pomyłka. Ostatni właściciel miał go od 2008 r., a już wówczas Felek był w wieku lat mniej więcej trzech. Feluś zamieszkał wczoraj (2.02.) w DT, w którym spędzi resztę swojego życia. Nie ma tutaj innych fretek, są dwa koty i pies, bardzo pokojowo nastawione do niego. Feluś ma swój azyl w postaci dużego kojca, który cały czas jest otwarty. Dużo śpi, wiadomo, ale obowiązkowy obchód mieszkania musi być. Feluś jest jak zabytkowy parowóz – rusza powoli, ale jak się rozpędzi, to idzie jak burza. Ciężko nawet filmiki kręcić, bo zmienia kierunek co chwilę. 🙂 Widać po nim wiek (zacny zresztą, to najstarsza fretka, jaka znalazła się pod naszą opieką odkąd istniejemy). Nie ma już iskierek w oczach, dużo czasu poświęca na sen, chwilę zbiera się w sobie, zanim wyjdzie z kojca, tylne łapki już nie są takie silne, ALE – żółtko jajka wciąga na raz, kuweta 100% – ma swoją w kojcu, ale potrafi specjalnie z niego wyjść, żeby skorzystać z kocich, które stoją w łazience, jak pies był zbyt natrętny w kontakcie (pierwszy raz widział fretkę), to dostał dziaba w pysk i skończył rumakowanie, ba! Feluś odgonił go od jego własnej miski z wodą jednym kłapnięciem, jest ciekawski i jak już biega, to wszędzie go pełno. 🙂 Podsumowując – to taki dziarski staruszek z charakterem. I ciekawostka – w wieku ośmiu lat przeszedł operację, ponieważ się zatkał. OŚMIU! Tydzień był zatkany (wiadomo, że przy zatkaniach liczą się doba-dwie). On jest nie do zdarcia. <3 Nasz kochany staruszek.
__________________________________________-
Felusia objęliśmy programem Wirtualnych Adopcji: https://www.facebook.com/groups/861434330554525/. Tutaj też będą się pojawiały regularnie zdjęcia i relacje o Felusiu. Będziemy wdzięczni za wszystkie datki na niego. Uznaliśmy, że z racji wieku nie będziemy męczyć go wizytami u lekarza, natomiast pysznym jedzonkiem i smakołykami Feluś na pewno nie pogardzi. 🙂