[*] Filip (Wirtualne Adopcje) – odszedł


Niestety, mimo ogromnych nadziei oraz marzeń, że Filipa wypatrzy jakiś dobry człowiek i zechce dać mu troskliwy dom, Filip zostaje z obecną opiekunką, bo jego stan zdrowia znacznie się pogorszył.

“Korzystając z chwili, że moja dwunożna ciotka buszuje po kuchni, zakradłem się do tej machiny zwanej laptopem i postanowiłem, że sobie do Was porozmawiam. Tak więc jestem Filip zwany przez niektórych Futerkowym Łowcą, choć ciotka Agnes mówi, że jestem kochanym Skarbeńkiem, Słodziakiem i inne takie komplementy 😉 Jestem młodym, ciekawym świata urwisem, no bo wiecie co to są te 4 lata z hakiem? Niestety moich dwunożnych opiekunów martwi fakt, że mam chore serduszko, dostaję prilum oraz furosemid w iniekcji i wiecie heh usunięto mi też z łapki zmianę nowotworową i mam nadzieję, że mi już nie odrośnie. Co lubię? Lubię polować na wszystko co ma cztery łapki. Uwielbiam bawić się w chowanego, szczególnie wtedy kiedy mam dostać lekarstwo.

Kocham ludzi, przytulanie i spanie koło takiego ludzia to jest dopiero frajda, a jeszcze jak pomizia za uszkiem, raj mówię Wam. Zero we mnie agresji (nie dotyczy czterołapych, gdyż z nimi nie do końca mi po drodze niekiedy). Ze względu na moje schorzenia jestem objęty programem Wirtualnych Adopcji Stowarzyszenia Przyjaciół Fretek. Wprawdzie nie mam jeszcze swoich człowieków co by chcieli wspierać mnie w mojej chorobie, ale z całego swojego freciego serduszka marzę o tym, aby takich w swoim życiu spotkać, co by mnie wsparli wirtualną opieką .

Pozdrawiam Was

Filip”